Następnego dnia wybieramy się z dziewczynami do Centrum Hodowli i Rozmnażania Pandy Wielkiej (Giant Panda Breeding Research Facility), gdzie znacznie lepiej niż w ZOO udało się odtworzyć naturalne warunki życia zarówno wielkiej pandy, jak i jej mniejszej siostry pandy czerwonej, przypominającej wyglądem szopa. Przyjemnie jest schować się w bambusowym lesie przed trzydziestostopniowym upałem. Jak się okazuje, pandy też nie okazują zbyt wiele chęci do życia z powodu tej wysokiej temperatury. Pochowały się do zadaszonych pomieszczeń i odpoczywają tam dysząc ciężko. Oglądamy je więc tylko zza szyby.

IMG_7407

IMG_7409

Wielkie pluszaki – aż chciałoby się je przytulić! Mniejszej pandzie, czerwonej, upał zdaje się aż tak nie przeszkadzać, bo wszystkie osobniki przechadzają się na dworze, przyglądając z zaciekawieniem turystom. Spędzamy z nimi zdecydowaną większość czasu, obserwując, jak spacerują, wcinają bambus oraz wdają się we wzajemne relacje.

IMG_7458
IMG_7476

Dwie pandy bawią się tarzając w trawie. Nie trwa to jednak długo, gdyż w okolicy pojawia się zazdrośnik. ‘Party beze mnie?’. Złośnik szybko przegania towarzystwo, po czym zadowolony przechadza się dumnie.

Pandy są zagrożonym gatunkiem i bez pomocy człowieka ich los raczej byłby przesądzony. W ich naturalnym środowisku coraz mniej jest bambusa, a one niechętnie godzą się na zmianę diety. Poza tym zwierzaki są dość leniwe w kwestii prokreacji. Ciężarne pandy często nie donoszą ciąży do końca, a wcześniaki nie są w stanie przetrwać bez inkubatorów i pomocy człowieka. W centrum oglądamy sprzęt, dzięki któremu zwierzaki mają większe szanse.

Po przyjemnym popołudniu w bambusowym lesie, żegnamy się z Małgo. Oczywiście z nadzieją, że nasze drogi jeszcze się przetną podczas pobytu w Azji.

IMG_7516

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*
*
Website

*