Ułan Bator – Pekin Po wspaniałych przeżyciach, w tym dzikim i opustoszałym kraju, gdzie populacja wynosi tyle, co w samej Warszawie, a obszar po...
Read MoreGobi XVI Płonące klify Droga do Bajandzag mija szybko. Zanim dotrzemy do celu, zatrzymujemy się na krótką przerwę przy innych mniejszych klifach...
Read MorePłonące klify
Gobi XV Nomadzi Jagai śpiewa pod nosem mongolskie piosenki, a my ukołysani wielbłądzim krokiem suniemy powoli przed siebie. Robi się trochę senn...
Read MoreNomadzi
Gobi XIV Wielbłądy Jagai proponuje przejażdżkę na wielbłądach. Wiatr się uspokoił i wyszło słońce, tak, jakby pogoda była tłem dla nasz...
Read MoreWielbłądy
Gobi XIII Jagai Plecaki na plecach, jedzenie też spakowane. Jeszcze kilka butli wody, tak na wszelki wypadek, w końcu dookoła tylko step, a my mamy...
Read MoreJagai
Gobi XII Katoszik Jedziemy dalej. Dzisiejsza trasa polega na objechaniu naszej wydmy dookoła, by znaleźć się po jej drugiej stronie, w osadzie Jag...
Read MoreKatoszik
Gobi XI Wielkanoc Czwartego dnia mamy poznać drugiego brata Ogi – Jagaja, który, jako jedyny z rodziny, nie przeniósł się do stolicy i mieszka ...
Read MoreWielkanoc
Gobi X Śpiewająca wydma Na wydmę ruszamy w samo południe. W plecaku zapas wody, jedzenie na piknik i kurtki w razie popsucia pogody. Jest pię...
Read MoreŚpiewająca wydma
Gobi IX Wydmy Chongoryn Els Jedziemy przez kilka godzin, krajobraz zmienia się stopniowo. Droga jak zwykle bardzo wyboista, więc rzuca nas na boki p...
Read MoreWydmy Chongoryn Els
Gobi VIII ‘Mini city’ Tego dnia jedziemy do następnego Lodowego Wąwozu – Dungene. Krajobraz jest bardzo podobny do wczorajszego, c...
Read More‘Mini City’
Gobi VII Hodowla Rano budzi mnie dźwięk rozpalanego pieca. Buggy każdego ranka dba o to, by zanim wstaniemy, było nam ciepło. A może...
Read MoreHodowla
Gobi VI Hacziki Po przebudzeniu zrywam się z pryczy z wrzaskiem. Na moim okryciu dostrzegam wielkiego kleszcza! Strzepuję go na podłogę i przeglą...
Read More