Shangri La
III

Świątynia Kurczaków – Baiji Si
Piękny cichy zakątek na szczycie jednej z gór po północnej stronie miasta, to malutka świątynia buddyjska, prowadzona przez trzech mnichów. Przyciąga niewielu turystów i na ogół miejsce to jest zupełnie puste. Jakby zapomniane przez resztę świata. Zamiast mantr słychać gdakanie kur i pianie kogutów. Wchodząc na górę, najpierw natrafiam na małą kolorową pagodę i nic nie sugeruje, że za krzakami i kolorowymi flagami modlitw tybetańskich kryje się coś jeszcze…

IMG_1189

IMG_1218Kolejne pianie koguta przypomina mi, że musi tu przecież gdzieś być obiecana świątynia. Zmierzam więc za dźwiękiem, wspinając się na szczyt góry. Już po chwili wyłania się pierwsza stupa i młynki modlitewne.

IMG_1213
IMG_1214

Jeden z mnichów karmi akurat zwierzęta i zdaje się mnie nie zauważać. Trochę jakbym była duchem. Wchodzę do świątyni, która mimo, iż nie ma w niej nikogo, nie sprawia wrażenia pustej. Siadam w progu kontemplując spokój tego miejsca.

IMG_1210Płoną świece i kadzidła, a ze ścian spoglądają na mnie buddyjskie bóstwa. W centralnym miejscu oczywiście Budda. Gdy wychodzę, mnich wita się cichutko delikatnym skinięciem głowy, po czym natychmiast wraca do swoich zajęć. Okrążam jeszcze górę, by zobaczyć miasto w dole, po czym odprowadzona przez kury i małe prosiaki wracam w stronę pagody.

IMG_1179

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*
*
Website

*