Podróż pociągiem z Irkucka do Do Ułan Ude warto odbyć za dnia z powodu pięknych i malowniczych widoków po drodze. Duża część trasy przebiega nad samym Bajkałem po południowo-zachodniej jego stronie. Do stolicy Buriacji przyjeżdżamy po południu i taksówką zmierzamy do UU Hostelu, poleconego nam przez pewną Włoszkę poznaną nad Bajkałem. Okazuje się być świetnym miejscem przed wyruszeniem w kierunku Mongolii. Hostel prowadzony jest przez Denisa, młodego Buriatę o długich włosach. Spędzamy z nim sporo czasu rozmawiając o Republice Buriacji, podróżach, muzyce… Udziela nam wielu cennych wskazówek. Tutaj też poznajemy kilku ciekawych ludzi, z którymi dzielimy się refleksjami, a którzy tak jak my odbywają podróż koleją na odcinku Rosja – Chiny, bądź odwrotnie z Chin zmierzają do Rosji. Miejsce to ma klimat i atmosferę studenckiego mieszkania…
A sama Buriacja…
Republika Buriacji, o której ani ja ani Paweł nigdy wcześniej nie słyszeliśmy, nazywana inaczej Zabajkalem, jest autonomiczną republiką wchodzącą w skład Federacji Rosyjskiej.
Jej stolica Ułan Ude nabrała znaczenia w XIX wieku, gdy stała się ważnym ośrodkiem w handlu z Chinami. Buriaci swoimi rysami, kulturą, jak również językiem bliżsi są Mongolii niż Rosji, jednak obecnie żyje tam więcej Rosjan niż rodzimych mieszkańców tych ziem. 74% mieszkańców to właśnie Rosjanie, 25% to Buriaci, a 1% stanowią pozostałe narodowości: Polacy, Niemcy, Ukraińcy, Białorusini, Ewenkowie, Tatarzy…
Ułan Ude jest kulturalnym centrum Buriacji, znajdują się tu cztery szkoły wyższe, teatry, opera i filharmonia. Na wielkim placu przed naszym hotelem porządku strzeże potężna głowa Lenina, niemalże pocztówkowy obraz, który każdemu, kto odwiedził to miasto, będzie już zawsze się z nim kojarzyć. I jakoś tak ciężko się pozbyć powtarzającej w głowie melodii ‘Głowy Lenina z nad pianina…’
Poza specerem po centrum, które spokojnie można obejść pieszo, zwiedzamy muzeum etnograficzne oraz wybieramy się do pobliskiego ośrodka buddyzmu – Klasztoru Ivolgiśkiego.